Dragon Age Wiki
Advertisement

(Ten raport Józefiny został pobazgrany kilka razy przez inną osobę.)

O Serze, Rudej Jenny i Velisiusimie Szparencji von Pantalon

Przypada mi skomentowanie tej „Rudej Jenny”, gdyż jako istota nadworna musiałam być świadkiem jej czynów, choć nie mogę być tego pewna. Czy to czyni je skutecznymi, czy nieskutecznymi? Wiem jednak, że „ona” drażni straże miejskie w całym Thedas i zawsze im umyka. Po przejrzeniu wszelkich dostępnych zapisków staje się jasne, że pod imieniem tym występuje wiele osób, czasami jednocześnie. Kontakt jest w tej chwili tak ograniczony, że nie można tego zweryfikować.

(Koślawy rysunek strażniczki z opuszczonymi spodniami.)

Powaga przypisywanych „Rudej Jenny” występków jest bardzo różna – od drobnych po zwyczajnie bezwzględne. Choć oficjalne doniesienia opisują te działania jako niesprawiedliwe, to posiadam wiedzę o wielu ofiarach, z których niemało należy do podejrzanych postaci. Sera nazwałaby ich zgoła mniej niestosownie.

Tak, mamusiu. Gnoje, cała ta zgraja.

Krążą opowieści, jakoby celami „Rudej Jenny” byli przestępcy, handlarze niewolników, a nawet gildie zabójców. Korzyść z posiadania „lokalnych” przedstawicieli jest taka, że angażują się w problemy danego regionu, choć to oczywiście zależy. Nie dostrzegam żadnych wzorców ani protokołów.

Nie trzeba mieć tytułu, żeby być okropnym i się doigrać.

Kim więc jest nasza „Ruda Jenny”? Oid jakiegoś czasu bawi w Val Royeaux, choć po jej akcencie rozpoznać można wyraźnie, że pochodzi z Fereldenu. Otwarcie wyśmiała moje zapytanie, czy ma jakieś „dotyczące elfów obawy”, przy których mogłabym pomóc. Zwierzyłam się Lelianie z zagrożeń, jakie niesie ta grupa, ale oceniamy, że to wcielenie Rudej Jenny stanowi przynajmniej dobry sposób na odwrócenie uwagi.

Ooo, strasznej pani zależy.

Po zapytaniu o jej pochodzenie:

Uzupełnienie: Denerim
Nie da się potwierdzić słów Sery, że mieszkała w Denerim, ale jest to prawdopodobne. Tamtejsze obcowisko nie należało ani do spokojnych, ani bezpiecznych, wielu mieszkańców miasta uciekło z regionu w następstwie Plagi. Zważywszy na charakter Val Royeaux, jak się zdaje, może obfitować w znacznie więcej celów. W Denerim nie brakuje podejrzanej szlachty, ale większość zjednoczyła się przeciwko wspólnemu wrogowi dzięki staraniom Bohatera Fereldenu.

Raczej była zmuszona. Gnojki i jeszcze raz gnojki.

Po napotkaniu pomiotów z Serą w aktywnej drużynie:

Uzupełnienie: o nienawiści Sery do pomiotów
Po lekturze raportów, mogłam spodziewać się, że ktoś z powiązaniami z Fereldenem – a w szczególności z Denerim – będzie żywić głęboką urazę do pomiotów. Bez względu na to, czy posiada rodzinę, Plaga zagrażała wszystkim.

Nie wyglądają w porządku. Nie jak żywi.

Po scenie na dachu, wysokie poparcie:

Uzupełnienie: lady Emmald
Próbowałam znaleźć informacje o „lady Emmald”, o której wspominała Sera. Nie jest łatwo, zważywszy na to, ile szlacheckich rodów zostało zniszczonych w następstwie Plagi. Emmald wygląda raczej na nowe nazwisko niż na rodowe. Może tytuł „lady” został nabyty dzięki kupieckiemu majątkowi.

Nie mówiłam, że nie tyrała. Mówiłam, że była suką.

Po odnalezieniu skrytki Przyjaciół Rudej Jenny:

Uzupełnienie: o skrytkach „Rudej Jenny” na zamieszkanych obszarach
To oszałamiające, że pozostają niezauważone, ale może w tym tkwi siła wyćwiczonych sług – są niezwykle świadomi tego, co umyka zajętym oczom. Sera oczywiście potrafi wypatrzyć skrytki od razu. Posiada wyjątkowo ekstremalną wersję niezwykle wąsko rozumianej „spostrzegawczości”. Naciskałam na harmonogram lub choćby pozory procedur, ale ona jest zadowolona z polegania na niewiadomym. Może to ekscytujące, ale mnie zdawało się niezwykle frustrujące podczas poszukiwań.

To tylko czerwony, co nie? Założę się, że zauważyłaby, gdyby chodziło o niemodny kapelusz.

Po zobaczeniu przez Serę wielkiego smoka:

Uzupełnienie: o fascynacji Sery smokami
Nie wiem, co takiego Sera dostrzega w smokach, co ją tak fascynuje, ale jest jasne, gdy patrzy się na jej ekscytację podczas walki z nimi, że poruszają ją, choć nie była na to przygotowana. Przynajmniej w mojej ocenie. Ona w najlepszym wypadku przyzna, że „to było świetne!” lub coś podobnego. W każdym razie wyraziła zainteresowanie przyszłymi łowami.

(Prosty rysunek Sery z wyciągniętym językiem, stojącej na smoku i naśladującej jego rogi palcami).

Kurna, nie umiem rysować siodeł.

Po zerwaniu z Serą:

Uzupełnienie: kwestia prywatności
Ponieważ kwestia twoich relacji z Serą została zakończona, uznałam je za nieistotne dla Inkwizycji.

Po wyrzuceniu Sery z Inkwizycji

Uzupełnienie: o wydaleniu Sery
Sera została wyprowadzona z siedziby Inkwizycji. Zabrała ze sobą niewiele; podejrzewam, że nie będziemy mieć przyjemności ponownego spotkania. Tyle wiemy. Możliwe, że znowu znajdziemy się na jej liście szlacheckich celów, ale zastanawiam się, jak wybryki Rudej Jenny pod nieobecność Sery mogłyby być gorsze od tych, których dopuszczała się, gdy tutaj przebywała.

Advertisement