Prosty kształt na skórzanym rzemyku. Nierówny szlif nie świadczy o nieuwadze rzemieślnika, ale o tym, że talizman był uważnie i wielokrotnie obracany w potężnych dłoniach.
Czerń przebłyskuje czasem tuż pod powierzchnią, która powinna być jednolita, a w samym środku niewyraźnie widać kawałek rogu. Wystarczy przyglądać mu się dłużej niż chwilę, żeby w ciemnym zakamarku umysłu pojawiło się znajome, pierwotne uczucie: pragnienie. Nie da się stwierdzić, czy sareebas używał talizmanu jako ograniczenia, czy jako wzmocnienia dla swych myśli. W tej chwili po prostu jest.
Jasne jest, że nikt oprócz właściciela nie miał nigdy spojrzeć na ten sekretny przedmiot.